turor napisał/a:
Zero odpowiedzialności, opryskliwość, spóźnianie się na wizyty, olewanie petentów i jeszcze narzekają, że im mało płacą.
Wam trzeba śrubę dokręcić a nie podwyżki dawać
Zabrzmi to może malo wiarygodnie, ale ja też bywam pacjentem/klientem i wierzę, że ludzie mają czasem po kokardę...
Na pewno mam trochę lepiej, niż przeciętny Kowalski - wiem jak i umiem sobie dużo rzeczy załatwić... ale szary człowiek ma czasem przegrane...
Ja mogę tylko odpowiadać za siebie, nie za wszystkich. Swoją pracę wykonuję najlepiej jak umiem, nikogo nie zlewam, traktuje tak, jakbym chciała być traktowana ja albo np moja matka.
W każdej działce czy dziedzinie znajdzie się menda, czy to będzie OZ, czy inne sektory.
Co do podwyżek to temat mi się dalece przejadł i znudził. Może większość z Was byłaby w stanie utrzymać rodzinę za 2450pln (tyle zarabiałam jeszcze 5-6lat temu). Jak się cieszę, że wreszcie mogę żyć ze świadomością, że do następnej pensji mi wystarczy