"W Polsce są zazwyczaj dwa wyjścia z sytuacji: normalne i nadprzyrodzone. Normalne jest takie, że z nieba schodzą zastępy aniołów i robią za nas. A nadprzyrodzone - kiedy sami weźmiemy się do roboty."
Mój ulubiony fragment, to jak Al montuję antenę satelitarną. U Bundych upadki z dachu są tak realistyczne i bardzo boleśnie wyglądające do tego ich krzyki. Przy okazji zwróćcie uwagę na pierwsze 7 sekund filmiku, Jefferson po prostu miażdży.