atocha8 napisał/a:
Nie przypominam sobie żeby w PRL-u rozmawiało się po rusku!! więc niemów takich głupot na temat czasów których nie znasz !!
Chwilke może sie po Rusku nie mówiło, ale Rusyfikacja szła pełną parą, Pamiętam jak było spotkanie mikołajkowe, i zaczeli dzieciom wpierać "Dzjedka Moroza, i Śnieżinku" i wszystko by szło lekko , ale dzieciaki się rozdarły, że one chcą mikołaja, i koniec, więc organizatorzy musieli zmienić program.
Polacy po okupacji Niemiec nie byli za tolerancyjni, wiec wielu rzeczy nie dało sie tu ot tak wprowadzić jak w pozostałych republikach.
W czechach np. to czerwone gwiadzy wisiały na wszystkich budynkach, w Polsce to te wszystkie gwiazdy poszły by z dymem, zanim by je zdązyli rozwieźć. Uczono w szkołach rosyjskiego na wszelki wypadek, i nieuczono Angielskiego też na wszelki wypadek.