A ja go rozumiem. Mimo mnóstwa opcji, co zrobić z czwartym napojem, sama też bym go nie wzięła, bo po co brać więcej niż potrzeba? Promocja, promocją, ale jak idziecie do sklepu i widzicie promocję na wafelki, to też wychodzicie z tego sklepu z 20 paczkami, bo taniej?

Jeżeli potrzebuję 3 (słownie: trzy) puszki napoju, to tyle kupuję. Jeśli mam ochotę na jednego batonika, to choćby kosztował pół ceny, kupię jednego, a nie pięć.