Oberwie mi się.... ale cóż, w końcu Sadistic
Otworzyłem rok temu własną działalność. Robię mniej więcej to co jest napisane w tym ogłoszeniu. To nie są jakieś straszne wymagania, chociaż nie powiem.. w dobrze działającej firmie grafik i programista to powinny być dwa odrębne stanowiska.. Praca grafika daje poważny wycisk..
Po prostu czasami siedzisz cały dzień nad projektem "łatwej i prostej" ulotki..
No ale ja nie o tym...
Jelenia Góra to dziura.. kolejne biznesy padają.. ludzie biedni, przedsiębiorcy też ledwo co ciągną... i po prostu nie da się z nich wyciągnąć za stronę tyle ile by się chciało..
Powiedzmy, że mamy do zrobienia projekt, za 1000 zł brutto.
(bo do wyboru czasem mam zrobić stronę za 1000 zł brutto, albo czekać miesiąc na klienta który wyda 3000, a mogę się nie doczekać )
Ponieważ myślę o rozwoju, to powinienem zacząć myśleć o zatrudnieniu kolejnej osoby, która zajmowałaby się albo projektami graficznymi, albo programowaniem, tak, bym miał wiecej czasu na pozyskiwanie nowych zleceń...
Tylko ile dać takiej osobie pensji co ?
najlepiej by było policzyć ile tak naprawdę zarabiam na tej stronie.. a więc:
1000 zł - 23% Vatu - 18% dochodowego = 672 zł
Powiedzmy, że miesiąc jest w miarę udany i mamy takich zleceń 5, ale jeszcze dojdą pewnie jakieś ulotki, plakat itp, wiec suma 7 zleceń przez pierwsze miesiące..
No to mamy razem 4700 zł.. No ale przecież mam jednego pracownika, który się napracował.. więc należałaby mu się pensja.. powiedzmy 2000 netto.
Ale taka osoba kosztuje mnie wtedy 2800 zł brutto.
czyli mi zostało z naszych wyliczeń 1900 zł -
Za tą kwotę muszę opłacić pomieszczenie, rachunki, internet i jakąś ratę na wyposażenie stanowiska tego pracownika..
więc przy dobrych wiatrach na koniec miesiąca zostaje mi dużo mniej niż 1000 zł na przeżycie.. a jest jeszcze sporo rzeczy, których w to wszystko nie wliczyłem.. (księgowa, dojazdy)
Więc na koniec miesiąca jestem najsłabiej opłacanym pracownikiem w swojej firmie.. chociaż pracuje najwięcej.
Sorry ludzie.. prawda jest trochę po środku... te osoby które mówią o tym, że zarabiają dla firmy ttyyyyyyyyle pieniędzy, a dostają tak mało to niech wezmą kalkulator do ręki i faktycznie policzą ile zarabia na nim pracodawca.
Jeżeli są przekonani, że pracodawca zarabia za dużo, to niech takie osoby wezmą pod uwagę również to, ze osoby które ich zatrudniają, często na początku podejmowały niemałe ryzyko, żeby się rozwinąć. Biorąc pod uwagę ich stres, włożony kapitał, doświadczenie, należy się im pensja na odpowiednio większym poziomie.
Chciałbym zatrudniać kilka osób.. widzę w tym przyszłość. Chciałbym, żeby ktoś zarabiał u mnie godziwe pieniądze.. minimum średnią krajową.. ale się po prostu w tym kraju na razie nie da..
Rząd gnębi ludzi tak, jakby specjalnie chcieli kolejnego kryzysu. Zwiększanie podatków oraz innych danin publicznych to wyciąganie z rynku pieniędzy.
Pieniędzy za które ludzie mogliby kupować towary i usługi, pieniędzy, które dzięki wzmożonej konsumpcji i tak wracałyby do skarbu państwa w postaci podatku dochodowego czy VAT-u.
Rząd Millera (chyba) zmniejszył znacząco akcyzę na wódkę.. dzięki czemu wzrosły wpływy do Państwa z tytułu akcyzy. To nie jest jakaś nowość, że zmniejszenie podatków stymuluje wzrost gospodarczy i zwiększa docelowo wpływy do budżetu...