Wysłany:
Wczoraj 18:41
, ID:
6987511
Zgłoś
Ja wszystko rozumiem: auto, odholowanie, jakiś tam tłusty Murikaniec (pleonazm) za kierownicą, tylko jednego nie jestem w stanie pojąć jak widzę te małpy instynktownie włażące na samochód jakby to był baobab: po co im te nasze ubrania? Na National Geographic z tym robactwem.