Wysłany:
2012-03-30, 14:03
, ID:
1059183
Zgłoś
Co do czekania to myślę, że tak jak dziś po tygodniu to złe rozwiązanie. Jakie zaległości w jeździe można nadrobić przez tydzień ?
Wiem, że teraz się właśnie tyle czeka tydzień, dwa, bo moi znajomi niektórzy dopiero sie za to zdawanie ,,wzięli". Jak zdawałem w 2008 roku to czekałem na kolejny egzamin w Grudziądzu 2-3 miesiące (zdałem za trzecim podejściem). Może nie jestem mistrzem kierownicy, i moje zdanie wsród takich mistrzów sadisctica nie ma znaczenia, ale mysle że powinno sie co najmniej ten miesiac odczekać i powinien być przymus wyjeżdzania paru dodatkowych godzin. Już pomijając kwestie zwykłego czepialstwa instruktorów, to jak czasami widzę babe (lub faceta) jakiegoś i to co odpierdziela na drodze to mam ochotę ukatrupić. Przykład kobieta jadąca 40 km/h na ekspresówce lewym pasem, w zabudowanym jakiś dziadyga 20 km/h swoim puntem na czarnym blachach... ;/
Dodam tylko, że pracuje jako kierowca i swoje na drodze już widzialem ...
W prostych słowach...
Nie op🤬l Earth bo to zależy od ośrodka i czasu kiedy kto zdawał ... simple k🤬a...