Wysłany:
2011-08-18, 11:47
, ID:
764197
Zgłoś
Miałem podobną sytuację z tym że zamiast tira był dostawczy, który tylko lekko zwolnił, a zza niego wyszedł żul z piwami. Auta były tak ustawione względem siebie, że nie było opcji widzieć kogoś kto przechodzi, biorąc pod uwagę że bus nawet się nie zatrzymał nikt tez by się nie domyślił, że ktoś przechodzi. Harda nie było żul przeżył, Dopiero na drugi dzień go w szpitalu ubili.