Zastanawia mnie jeszcze zjawisko roprężania gazów, któremu towarzyszy spadek temperatury nawet do -10 st C. Ze też niczego sobie nie poparzyła...
Gaz wylatujący z puszki postawionej normalnie ma temperaturę niewiele mniejszą od temp. pokojowej.
Jak obrócisz taką puszkę do góry nogami to zacznie pluć płynnym sprężony powietrzem. Takim jak widać na przykład w przezroczystych zapalniczkach.
Taaa, sprężonym powietrzem sobie psika a odgłos jak z inhalatora. Dust Spray wcale nie musi oznaczać sprężonego powietrza...A gaz wylatujący z puszki o temperaturze pokojowej to chyba widziałeś na jutubie tylko. Polecam pryskać się dezodorantem pod pachę z bliskiej odległości aż do opróżnienia puszki albo kupić sobie sprężarkę...
Tak czy owak, z zamieszczonego tematu wynika na bank jeden wniosek. Gimbaza dowiedziała sie właśnie o nowym sposobie taniego uwalenia się. Jak zobaczycie kiedyś młodego, kupującego taką puszkę, to raczej nikłe są szanse na to, że akurat chce sobie kompa czyścić.
W bitej śmietanie jest gaz rozweselający wrzucasz do zamrażarki, czekasz a później wdychasz do płuc bania w c🤬j, tylko trwa 20 sekund... Jakoś mnie to nie uzależniło