Heliar napisał/a:
Oj współczuję doświadczeń, częste odwiedziny na plebani musiały zostawić uszczerbek na psychice.
Dokładnie tak jak mówisz, biedaku. Dopiero dzięki Sekielskim dowiedziałem się, że moje wizyty z Tobą na plebanii to nie służba do mszy, tylko coś innego. Wystarczyło powiedzieć, to bym przerwał to plugastwo wcześniej. A tak odprowadzałem Cię na plebanię, a później pół dnia myślałem, że ćwiczysz, jak ubrać stół liturgiczny. Ale stało się, dobry psycholog powinien postawić Cię na nogi. Będzie dobrze

.