Swego czasu przy Popularnej przejścia dla pieszych były tak zarośnięte, że nieraz ludzie wyskakiwali na ulicę jak sarny z lasu i kilka osób podobnie skończyło
Pan kierownik chyba kończył pisać SMS-a stąd to roztargnienie. Godny podziwu upór tej starej torby aby zostać potrąconą. Nawet specjalnie podbiegła żeby ją dobrze trafił