edek_kotek napisał/a:
Odbierać prawo jazdy dziadkom w tym wieku.
Nie odbierać, tylko od pewnego wieku obowiązkowe badania lekarskie co roku, potem co pół roku, a w wieku np. 75+ lat dosłownie co kwartał. Nie chodzi mi o badania jak na astronautę, tylko podstawowa psychotechnika (refleks, zapamiętywanie) + badania wzroku, tylko nie prywatnie (orzeczenie za kasę), a w jakimś państwowym ośrodku, do zrobienia w np. 1 lub 2 godziny.
Jeden "zdziadzieje" w wieku 60 lat, drugi mając 80 będzie sprawny umysłowo i względnie sprawny fizycznie - pomiędzy pierwszym i drugim jest 20 lat różnicy, dla rocznika 2005 to przykładowo całe ich "życie". Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Dla wielu starszych osób mieszkających poza miastami samochód to w zasadzie jedyna możliwość opuszczenia domu i zrobienia zakupów czy załatwienia czegoś w urzędach.
Problemem byłoby tylko to jaka byłaby cena takich badań i kto ponosiłby te koszty. Z drugiej strony UE tak bardzo rzekomo zależy na redukcji liczby wypadków samochodowych, że chcą ograniczać prędkość na autostradach, zmuszać kraje do pobierania opłat za korzystanie z ekspresówek, nakazywać montaż dodatkowych systemów bezpieczeństwa, sprzętu śledzącego wzrok kierowcy, że równie dobrze mogłoby to być dofinansowywane ze środków unijnych zamiast tych wszystkich powyższych bzdur.