Co za czasy. Wojny, imigranci szturmujący granice, gender fluid, pomniki dla przestępców, wyszydzanie ludzi z zasadami i usilne promowanie dewiacji. Odejście od wiary, tradycji, kłótnie w rodzinie, upadek debaty publicznej.
[...]
Nic dziwnego że w takich czasach rządzić nami będzie 11 partii w 4 komitetach z premierem, który sprzedał by nas razem z butami gdyby tylko mógł.