No i z tym marszem było tak jak pisałem wcześniej - ani Rosjanie nie prowokowali, ani nie było wielkiej wojny. Kto się bardzo chciał pobić ten się podbił i po krzyku. Pieprzone media wszystko podkręcą dla sensacji.
Ciekawe tylko co w wiadomościach powiedzą jutro rano.
A żeby nie było, gdyby okazało się prawdą z tymi czerwonymi banerami to byłbym całym sercem za polskimi Kibolami. Taki dziwny jestem, że wierzę w wojnę sprawiedliwą