Polonez Caro turbo
22
198
Taaa... Piekielna maszyna to jest to 
Za panny taką driftowaliśmy na parkingu obok kościoła. Rdza była wszędzie, hamulców prawie nie było, lewarek od biegów zachowywał się jak piłeczka totolotka podczas losowania. Ale kiedy Mariusz zimą dodał gazu... Znikały wszystkie inne problemy. Na każdym zakręcie czuć było adrenalinę, radio unitra budowało atmosferę odtwarzając z kasety kawałki nagrane z Hop-Bęc`a. A Piekielna maszyna wiozła nas na każdą imprezę... Wszystko było zajebiście aż do października 2005 - kiedy mechanik odmówił podbicia przeglądu (nawet za łapówkę nie chciał - świnia pazerna)... Wiosną 2006 Polonez poszedł na żyletki - ale to co ten samochód widział... Wiele mógłby opowiedzieć Polonez Caro.. NA zawsze w mojej pamięci. (*)
Za panny taką driftowaliśmy na parkingu obok kościoła. Rdza była wszędzie, hamulców prawie nie było, lewarek od biegów zachowywał się jak piłeczka totolotka podczas losowania. Ale kiedy Mariusz zimą dodał gazu... Znikały wszystkie inne problemy. Na każdym zakręcie czuć było adrenalinę, radio unitra budowało atmosferę odtwarzając z kasety kawałki nagrane z Hop-Bęc`a. A Piekielna maszyna wiozła nas na każdą imprezę... Wszystko było zajebiście aż do października 2005 - kiedy mechanik odmówił podbicia przeglądu (nawet za łapówkę nie chciał - świnia pazerna)... Wiosną 2006 Polonez poszedł na żyletki - ale to co ten samochód widział... Wiele mógłby opowiedzieć Polonez Caro.. NA zawsze w mojej pamięci. (*)
podpis użytkownika
www.999komp.pl
Jeszcze zatęsknicie za Poldkami. Jeszcze trochę i będą youngtimerami. A ten 2 litrowy od Sierry bez przesady nie był to szatan, ok. 11-12 sekund do setki.
podpis użytkownika
[img:de7e3d4d67]http://img.userbars.pl/92/18342.png[/img:de7e3d4d67]