Wysłany:
2012-09-26, 23:41
, ID:
1437671
5
Zgłoś
Pewnie mało kto przeczyta, ale wtrące swoje trzy grosze.
Nasze wojsko istnieje czysto teoretycznie. Jak ktoś już wspomniał wcześniej posiadamy jedną z najliczniejszych kadr generalskich w Europie. Bodajże na przełomie 2011/12 roku liczba podoficerów przekroczyła liczbę korpusu szeregowców - kompletny nonsens. Nie ma co się oszukiwać nasza marynarka wojenna jest teraz na poziomie tej Czeskiej i Słowackiej (do gimbusów - sarkazm). Lotnictwo, pomimo tego co się gada na F-16, że stare i do d*py to są to wciąż dobre i sprawne maszyny. Aczkolwiek ich liczba docelowa - 48 jest śmiesznie mała. Jeżeli chodzi o wojska lądowe. Nasze leopardy które kupiliśmy/dostaliśmy od Niemiec są jednymi z najlepszych czołgów na świecie (chodź niemiaszki mają już nowsze modele). 'Twardy', czyli T-72 po modernizacji nie jest szczytem techniki, nie dorównuje leopardom, ale trzyma jako taki poziom. Siły specjalne jedne z najlepszych na świecie, ale i tu komuś z góry nie pasuje ranga i renoma GROM-u, przez co faworyzowani są komandosi z Lublińca (nie ujmując im odwagi i zasług w misjach). Jednocześnie nie dysponujemy ŻADNĄ obroną przeciwrakietową, co jest po prostu chore. Są kolejne zamówienia na chwalone Rosomaki, ale nasi na poligonach wciąż jeżdżą starymi BWP z 'zaprzyjaźnionego' kraju zza wschodniej granicy. W budowie jest polski czołg na bazie izraelskiej Merkavy - Anders, ale od zainteresowania do kupna przez MON droga daleka. Oby się nie powtórzyła sytuacja z samolotem wsparcia piechoty - Skorpion, też polska myśl techniczna (w założeniach miał być lepszy niż amerykański A-10, można zobaczyć na filmach z Iraku i Afganu co potrafi zrobić), w zamian tego wyprodukowano PZL Iryd - 9 sztuk - co jest kompletną porażką który teraz stoi sobie i rdzewieje w muzeach. Jak to mówią ryba psuje się od głowy...