Velture napisał/a:
No i znów wychodzi c🤬jowa bezradność polskiej policji.
K🤬a mać na c🤬j im te pałki, paralizatory, gaz pieprzowy i broń palna?
No po c🤬j?
Policjant w Polsce jest zastraszony przez te zj🤬e media co kręcą aferę za każdy oddany ostrzegawczy strzał albo użycie środków przymusu.
Policjant w takim przypadku nie dość, że nie powinien się bać konsekwencji to jeszcze powinien być popierany przez społeczeństwo oraz przełożonych.
Oczywiście jeśli odp🤬li coś i przyjebie komuś bezbronnemu niestawiającemu oporu to jechać z k🤬ą ale jak sebastiany wyklęte się rzucają czy też taki polityk najniższej rangi typu radny to nap🤬lać pałą, gazem i paralizatorem a jeśli to nie przyniesie pożądanych skutków to dwa strzały w powietrze i trzeci w korpus (szkoda ryzykować w kończyny bo jak nie trafi to jeszcze rykoszet komuś postronnemu coś zrobi).
Wk🤬ia mnie to niesamowicie, że normalni policjanci są zastraszeni przez te zj🤬e poprawne polityczne lewicowe media a DOROŚLI zachowujący się jak DZIECI wobec policji są uznawani potem za pokrzywdzonych.
kolego akurat prawda jest taka że z każdego użycia śpb policjant musi napisać notatkę. Później ta notatka sobie wędruje, wędruje aż trafia się osioł który stwierdzi że k🤬a można było nie używać powiedzmy gazu tylko chwytami obezwładniającymi go zrobić. I wszczyna się postępowanie wyjaśniające a później nawet dyscyplinarne.
Najlepiej jest jak się tonfą złamie delikwentowi jakąś rękę albo żebro czy nogę... k🤬a notatka urzędowa ze skutkowego użycia środka przymusu bezpośredniego to początek tłumaczenia się...
Z bronią jest jeszcze gorzej, prawie 3 lata temu kolega z jednostki wszedł do mieszkania i zobaczył jak mąż nap🤬la żonę tasakiem, to wyciągnął klamkę i jebnął mu po nogach dwie pestki. Do dziś -przypominam że minęły prawie 3 lata- prokuratura go ciąga i składa wyjaśnienia dlaczego użył. C🤬j z tym że babka od lat zgłaszała że mąż ją leje, gość nak🤬ia ją po całym ciele tym tłuczkiem... każdy miał to w c🤬ju. Jest trzeci rok zawieszony, pensja ucięta do 2k, dwójka dzieci i kredyt z żoną. Powiedz mi na c🤬ja nadstawiać dupy i się ciągać po sądach jak w 99.5% przypadków skończy się na maksymalnie szarpaninach?
Ustawodawca w kwestii uprawnień policjantów nadal nie ma chęci na zmianę mimo tego że jednostki dopominają się KGP o stałą współpracę z MSWiA w tej kwestii... Skutków brak.