Wysłany:
2017-01-23, 14:09
, ID:
4821503
Zgłoś
Technika i podejście jak najbardziej prawidłowe. Facet zapewne zdaje sobie sprawę, że to nie nowy Bentley a pojazd warty tyle, co paczka fajek, więc ewentualne uszkodzenie i tak niewiele zmieni. Poza tym tzw. "bezpieczne metody" trwałyby dużo dłużej.
Sam mam w roli pojazdu "technicznego" starą Vectre, która może i jest warta tyle, co bak paliwa i radio, ale nad resztą parku maszynowego ma jedną przewagę - jadąc wąską polną drogą w nocy nie zastanawiam się, czy będą ryski od gałęzi czających się w ciemności.