Polak, niemiec i cygan
1
146
Cytat:
Coś w tym jest. Moja matula pracuje w urzędzie pracy i zawsze jak przychodzi cygan to brakuje długopisu/bloczków.
Chciałeś chyba powiedzieć: ''Moja matula idzie się napić kawy do urzędu pracy i jeszcze jej za to płacą'' bo po moich doświadczeniach z tą instytucją śmiem wątpić, że ktokolwiek tam pracuje
Ranger napisał/a:
Chciałeś chyba powiedzieć: ''Moja matula idzie się napić kawy do urzędu pracy i jeszcze jej za to płacą'' bo po moich doświadczeniach z tą instytucją śmiem wątpić, że ktokolwiek tam pracuje
Może z perspektywy zwykłego Kowalskiego tak to wygląda ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
Poza tym zależy też na kogo trafisz, czy na osobę, która ma wszystko w dupie, czy też na kogoś kto rzeczywiście stara się jakoś pomóc. Czarne owce znajdą się wszędzie.
Cytat:
Czarne owce znajdą się wszędzie.
Widocznie najwięcej jest ich w urzędach...
Cytat:
Może z perspektywy zwykłego Kowalskiego tak to wygląda ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.
Tylko, że dla ''zwykłego Kowalskiego'' ten urząd został stworzony. A ja ze samym zarejestrowaniem się jako bezrobotny miałem problem, bo przyczepiono się do czarnego tuszu we wypowiedzeniu z poprzedniej pracy... A na picie kawy zawsze znajdą czas, stąd takie zdanie na temat tego urzędu u ''zwykłego kowalskiego''.
Ale z drugiej strony rozumiem cię, gdyby moja matka pozorowała pracę to również bym p🤬lił tak jak ty
s................y
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Ja mam lepsze:
Autor wszedł na było.pl i podj🤬 mój dowcip z jednego z tematów.
Autor jest cholernym cyganem.
sadistic.pl/rumun-i-posredniak-vt151566.htm
Autor wszedł na było.pl i podj🤬 mój dowcip z jednego z tematów.
Autor jest cholernym cyganem.
sadistic.pl/rumun-i-posredniak-vt151566.htm