Nie jestem jakimś foliarzem że nie wierzę w epidemie, wiem że ludzie chorują i umierają ze potrzebne są szczepionki ale przymus zakładania maseczki na dworze uważam za totalna głupotę, szansa zarażenia się gdzieś na dworze jest chyba 1 do miliona więc nie dziwie sie ludziom że ich nie zakładają na świeżym powietrzu