Coordinator napisał/a:
Własnie takie myślenie jest domeną ludzi biednych i nieporadnych - ze jeśli ktoś ma kasę to musiał ukraść. Nie dopuszczają do siebie myśli, ze można być jednocześnie uczciwym i sprytnym/ zaradnym. Dla nich "spryt" łączy się tylko z przestępstwem, bo tak sobie usprawiedliwiają swoja nieporadność. W stylu "jestem biedny, ale przynajmniej uczciwy i ciężko pracuję za grosze jak panbuk przykazał"
@krasnal_hałabała - wiem, ze sobie zażartowałeś, mój wpis nie dotyczy Ciebie personalnie
Bo od dawna tak w Polsce było, że załatwić bez znajomości się nic nie dało. Wystarczy przypomnieć dwie sprawy - Optimusa i Krakowskich Zakładów Mięsnych. Tak wyglądała Polska lat 90-tych, czyli "wolność". Bez pleców nic nie zdziałasz. Stąd się właśnie wzięło, że jak ma kasę to "ukradł", bo uczciwie nie dało się zarobić dużych pieniędzy.
Po transformacji ustrojowej polikwidowano byłe służby bezpieczeństwa, ludzi z kontaktami, zdolnościami i informacjami wyrzucono na bruk. Oni sobie pozakładali różne firmy, bo przecież informacja jest siłą większą od pieniądza. Mając haki na polityków i urzędników mogli sobie zapewniać czysty i wolny od konkurencji rynek w danej branży. Świadectwem, że układ żyje jest sprawa budowy autostrady A4 przed Euro2012, przetarg na budowę wygrała firma, która nie zbudowała nigdy nawet metra drogi. Nabrała podwykonawców i na koniec nie wypłaciła pieniędzy, ogłosiła upadłość i szukaj wiatru w polu. Wielu z tych podwykonawców zbankrutowało. Tak wyglądają uczciwi przedsiębiorcy w Polsce: