smc napisał/a:
Ostatnia deska ratunku, do ludzi...
Ale jak zwykle zawiedli.
Więcej byś zepsuł ingerując niż myślisz. Tych wołów są miliony. Gdyby nie drapieżniki owe woły stały by w jednym miejscu i wyżarły by całą roślinność nie pozwalając się jej zregenerować. W wyniku tego, że drapieżniki podążają za stadem wołów którego tu nie widzimy, bo się spłoszyło to owe stado jest zmuszone do poruszania się a co za tym idzie natura ma w opuszczonym miejscu czas na regenerację.