KaprysLosu napisał/a:
z jego perspektywy, samochód przepuszczał tych co szli z prawej na lewo, ale tej babki z lewej na prawo mógł nie widzieć. I oczywista wina ziomka na rowerze, ale oczy pieszym też by się przydały...
Z jego perspektywy samochód mógł przepuszczać nawet tych lecących z góry na dół i po ukosie. Prawda jest taka że nie ma prawa omijać pojazdu, który zatrzymał się w celu przepuszczenia osób na przejściu dla pieszych.
Co do pieszych, wiem że jest zasada ograniczonego zaufania. Ale niech pierwszy rzuci kamień ten, kto zawsze zagląda za zatrzymany samochód, czy przypadkiem nie pojawi się rowerzysta.
A co do rowerzystów...
Nie chcę generalizować, ale czasami wydaje mi się że podzielić ich można na 4 kategorie:
* kierowcy znający przepisy ruchu drogowego, jeżdżący przepisowo;
* nie kierowcy, którzy nie znają przepisów więc jeżdżą z dala od ulicy, po ścieżkach itp. ;
* gównarzeria, która nie zna a tym bardziej nie stosuje przepisów, a starzy łudzą się, że wraz z rowerem kupili brajanowi nieśmiertelność;
* no i wisienka na torcie, czyli pedalarze. Blask ceny roweru i niedotlenienie mózgu spowodowane uciskiem jąder w obcisłym kubraczku. Grupa która z pewnością zna przepisy ruchu drogowego ale na każdym kroku usilnie pokazująca światu jak głęboko ma je w dupie!