Podróż z szybkością prędkości światła
31
268
wyobraźcie sobie taki myk, oddalamy sie od naszej galaktyki, w ch#j daleko, docieramy do granic kosmosu ( przykładowo ) i taki widok z oddalenia na kosmos jako całość - pyk a to taka kuleczka a wokół niej miliardy takich kuleczek z których każda jest osobnym wszechświatem itd itp, nieskończona nieskończoność f#ck yeah.
Gadałem ostatnio z koleżką który jest fizykiem uważa on ze na razie gówno z tą cząstką boga zrobią bo rozj🤬oby to całą fizykę teoretyczną. Podobno Einstain stałby się starcem opowiadającym brednie;)(e=mc2 można sobie tyłek podetrzeć). Nie bardzo wiedzą jak z tego wybrnąć.
Co do życia na innych planetach. Może mają taki sam problem jak my. Brak możliwości dalekich lotów. Podejrzewam że my najwyżej doczekamy kolonizacji księżyca i marsa, dopiero nasze dzieci doświadczą "pierwszego kontaktu". Puki nie zaczniemy latać w kosmos regularnie możemy zapomnieć o długich dystansach
Co do życia na innych planetach. Może mają taki sam problem jak my. Brak możliwości dalekich lotów. Podejrzewam że my najwyżej doczekamy kolonizacji księżyca i marsa, dopiero nasze dzieci doświadczą "pierwszego kontaktu". Puki nie zaczniemy latać w kosmos regularnie możemy zapomnieć o długich dystansach
pilot193pl napisał/a:
wciąż nie widze zadnego sensownego argumentu, przeczącego istnieniu Boga...
Jest, na przyklad Bozon Higgsa
...co oczywiscie nie zmienia faktu, ze znakomita wiekszosc ludzkosci i tak bedzie nadal wierzyla (nawet, jesli dostaliby wiecej tego typu dowodow).
podpis użytkownika
"A może słucham Ciebie, a może mnie to jebie ..."Kaliber 44 - "Może tak może nie"
