Wysłany:
2025-07-18, 0:05
, ID:
7035831
1
Zgłoś
Jak znajomemu, który utrzymywał rodzinę ze sklepiku, ktoś otworzył konkurencyjny sklep kilkanaście metrów od niego, to go nie podpalił.
Wysadził w powietrze n/n tak, że z pawilonu została tylko posadzka. Teraz tam parkują samochody.