@up
Pełna racja. Kiedyś, dawno dawno temu jak byłem w wojsku to rzucaliśmy granatami do specjalnego dołka. Jeden z chłopaków rzucił za blisko, wszyscy padli, pierdykło i po chwili spadły na nas grudki ziemi, jakieś kamyczki. Trwało to może ze 2-3 sekundy, ale największe kozaki w grupie piszczeli jak małe dziewczynki nawet pomimo tego, że byli całkowicie bezpieczni. Można to opanować, ale jak przezywa się to pierwszy raz to każdy reaguje tak samo
Przepraszam, nie wiem jak edytować posty, ale mój poprzedni post był do Mandaryyynki, a nie do PatrolZGa.