milosciprzyjazn napisał/a:
No tak, bo wszyscy katolice to ku*wa święte owieczki, co kochają wszystkich - arabów, homosiów, feministki itp. Może niech katolicy tak spojrzą na wszystkie swoje poczynania (najlepiej od zarania swej historii do dzisiaj, np. tej użytkowników tej strony), to dowiedzą się, czemu ludzkość powoli mądrzeje, budząc się z ogłupiającego, kościelnego marazmu i wcale nie pała do nich miłością...
Poza tym, dobra, super -pomagajmy ciężko chorym, szczególnie dzieciom. Ale po ch*j cała ta pozerska otoczka (papież niezwykle miłosierny), te całowanie jako symbol jakiejś niezwykłej łaski i dobroci na pokaz. No szkoda gadać po prostu...
-To, że jestem Katolikiem nie oznacza, że odrazu będę wszystkich "kochać" chodź powinienem, ale jak sam piszesz święty nie jestem.
-A na to co Chrześcijanie robili od zarania swej historii nie mam wpływu i często nie popieram ich zachowań, mam wpływ jedynie na to co będzie i jest teraz.
-Jeżeli Papież robi to na pokaz (a tego nie wiemy) to bardzo źle.