wszystko pięknie ale napęd na tył nie ma dyferencjału i pierwszy lepszy zakręt i wszyscy leżą, juz nie mówiąc o tym, że te cieńkie rurki od widelcy rowerowych przy większym obciążeniu poskładają się jak plastelina.
Szydzimy, ale czarny bananojad zrobił ten pokraczny pojazd ze słomy, desek dwóch rowerów Jubilat i silnika z Junaka. Wszystko elegancko posklejane krowim łajnem. Myślę, że w takiej zabitej świat dechami , gdzie nawet hieny nocą sp🤬alają z podkulonymi ogonami ten gość pokazał ptencjał