Nellum napisał/a:
dobra mam kolegę którego kolega pracował jako dostawca pizzy i ten dostawca powiedział, że nigdy nie zje zamówionej pizzy z dostawą ktoś to bardziej rozwinie ?
co dostawcą zdarza się w niej dłubać czy o co kaman? ...
Za czasów studenckich pracowałem jako dostawca pizzy, a w rzeczywistości jako gość od wszystkiego. Do obowiązków należało:
robienie zakupów szynki, sera, pieczarek, mąki, drożdzy, przypraw.
Najważniejsze to żeby było tanio. Hurtownie sprzedają specjalne paczki zestawowe dla pizzerii. Szynka, ser żółty zamrożona na kość, bo da się pociąć na cieńsze plastry. Pieczarki moga być stare, lekko ciemne, bo pod serem i tak nie widać. Droższe wędliny typu salami kupowało się w zaprzyjażnionym sklepie mięsnym odpadki, końcówki.
Warunki sanitarne to pokoik 6x6, gdzie stał piec, stół, kilka szafek i mieszalnik do ciasta, umywalka. Sprzątanie na koniec zmiany, a resztki jedzenia przyklejały się do butów. Tace i gary przecierało się ścierą, ale nigdy nie myło. Podobno to pogarsza pieczenie. Pizzę rozwoziłem maluszkiem, więc jak nie trudno sobie wyobrazić pizza 50 cm + paczka nie wchodzą na tylne siedzenie, więc wyciągałem fotel pasażera i leżała na podłodze.
Przez kilka lat nie jadłem pizzy.