U nas pewnie sprawa ma sie podobnie - pociąg ledwo jedzie a grupka facetów komentuje i nagrywa. "A śmiechom i dokazywaniom nie było końca". To by tłumaczyło notoryczne opóźnienia PKP
Nie mówię oczywiście żeby go od razu rozjechać. Conajwyżej tak trochę. Tak kawałeczek tylko.