podpis użytkownika
Tak naprawdę to boję się nie tej strasznej osoby, która od dwudziestu lat stoi za moim krzesłem, lecz jej głosu. Nie jej słów przecież, a tonu, nieludzkiego, potwornie nieartykułowanego.Nie, nie łapie.
Nie wiem czy to ja mam być po polibudzie by zrozumieć twój żargon, czy to ty jesteś po polibudzie i temu tak to napisałeś, ale wiem jedno: zaliczyłeś wtopę, a teraz próbujesz mydlić mi oczy że niby to był celowy zabieg(...).