Wysłany:
2022-11-07, 0:36
, ID:
6305285
1
Zgłoś
Prawdę powiedział. To nagminne, że przyjeżdżają, strzelają i ew. pytają, o co chodzi. To nie był żart. Gdyby zadzwoniła po karetkę lub do psychiatryka, to mogłaby liczyć na jakąś pomoc (np. med.). Ale nie na psy i to jeszcze w usa.