Ja zawsze byłem wybierany na końcu mimo umiejętności nieznacznie lepszych niż przeciętne wtedy. Cóż, większość ludzi to swołocz oceniająca kryteriami "lubię/nie lubię"...
Ja zawsze byłem wybierany na końcu mimo umiejętności nieznacznie lepszych niż przeciętne wtedy. Cóż, większość ludzi to swołocz oceniająca kryteriami "lubię/nie lubię"...
Mama Ci tak tłumaczyła? Ale skoro już jesteś dorosły, to mogłaby powiedzieć Ci w końcu prawdę:pierdoła jesteś
Ja zawsze byłem wybierany na końcu mimo umiejętności nieznacznie lepszych niż przeciętne wtedy. Cóż, większość ludzi to swołocz oceniająca kryteriami "lubię/nie lubię"...
U mnie też byli tacy, którzy się tak tłumaczyli... Powiem ci coś szczerze: nie byłeś lepszy, niż inni .