Powinni takiej kretynce wlepić mandat wysokości ceny nowego konia, serio. Zwierzę po czymś takim może później być niezdatne do normalnego funkcjonowania. Mówię z doświadczenia. Znajoma ujeżdżała młode konie pod siodło i był sobie jeden taki młokos. Praca, jak to praca z młodym koniem, szła w miarę dobrze (bo i charakter miał układny). Dopóki właściciel razu pewnego, nie postanowił go zaprząc do bryczki, a jako, że mu podczas jazdy odstawiał (płoszył się), to właściciel już więcej konia nie brał. Ale do wierzchu też przestał się nadawać. Zaczął brykać (innymi słowy zrzucać z siodła), a podczas wsiadania od razu ruszał galopem. Więc znajomą czeka albo ciężka, długa praca, żeby zwierzaka z powrotem ogarnąć (a to nie proste nauczyć z powrotem zaufania), albo właściciel sprzeda go do rzeźnika. Także jak widać konie to zwierzęta, z którymi trzeba się obchodzić umiejętnie.
A dodam jeszcze, że konik na filmiku pokazał klasę. Pełne opanowanie, po wytrzymaniu czegoś takiego należy mu się krata marchewek