Eh, dziś z synem byłem w skateparku (jeździmy tam na rowerach). Syn dał mi swojego BMX (a ja na codzień jeżdżę na MTB) i na rampie p🤬lnąłem plerami, aż mi gwiazdki się pokazały...współczuje klientowi...miał gorzej niż ja dziś.
Nie dokręcił bo nie zdążył, lizakowy wypuścił Webbera za szybko. Taka robota jeden mały błąd i można naprawdę ładnego gówna narobić. Poza tym szacunek dla Webbera,że po tym wszystkim dopchał się aż do 7 miejsca.