Piątek: The Series s03e12 - Znów o Warszawiakach
3
77
ciunki napisał/a:
Piątek przedstawia podejście typowego Polaczka, który powinień przejść długa terapie farmakologiczną ,żeby w końcu być normalnym. Ciagle tylko narzekanie, narzekanie i o boze jaki ten świat jest okropny, ale mi jest ciężko bla bla bla bla.
Nie żebym był jakimś jego wielkim wielbicielem ale nie zauważyłem żeby w jednym zdaniu chociaż narzekał na swój los. Jedynie wyśmiewa i obgaduje na swój sposób wszystkich w koło co jest już tak silnie zakorzenioną cecha każdego polaka, że nie da się jej wyzbyć.
E tam, dobrze gada.
A nic tak nie jest człowieka w autobusie wk🤬ić bardziej niż fajni, nowocześni studenci UW, którzy jadąc poruszają ważne tematy i prowadzą mądre dyskusje podpierając każde zdanie trafionymi argumentami. K🤬a śmierdzący menel, mehoerka-sprinterka, nawet rumun grający na harmonijce nie wkuriwa tak jak ci zj🤬i pseudo-inteligenci.
Naturalnie większość z nich to warszawiacy od pół roku, którzy już znają i czują to miasto, bo wiedzą gdzie mają nocny pod wynajętym mieszkaniem, a gdzie klub, z którego mogą wynieść tony zdjęć na Pejsika.
A nic tak nie jest człowieka w autobusie wk🤬ić bardziej niż fajni, nowocześni studenci UW, którzy jadąc poruszają ważne tematy i prowadzą mądre dyskusje podpierając każde zdanie trafionymi argumentami. K🤬a śmierdzący menel, mehoerka-sprinterka, nawet rumun grający na harmonijce nie wkuriwa tak jak ci zj🤬i pseudo-inteligenci.
Naturalnie większość z nich to warszawiacy od pół roku, którzy już znają i czują to miasto, bo wiedzą gdzie mają nocny pod wynajętym mieszkaniem, a gdzie klub, z którego mogą wynieść tony zdjęć na Pejsika.
podpis użytkownika
“Lewicowość jest czymś w rodzaju fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma większego znaczenia” — George Orwell
?
Wrzucam bo fajna nuta ;]
podpis użytkownika
Sadistic - I love the whole world
i................p
![Avatar]()
Użytkownik usunięty
Wyjechałem na studia do Warszawy. Stało się to już dobre 2,5 roku temu i naprawdę polubiłem to miasto, poza jednym mankamentem... Gdybym na studia pojechał do Gdańska, Krakowa, Poznania, albo innego Wrocławia, to wieść o tym, że pochodzę gdzieś z Polski nikogo by specjalnie nie wzruszyła. Ot przyjechałem na studia i już. W Warszawie to nie może być takie proste. Nie mogę lubić tego miasta, bo może się lansuję. Nie mogę mówić, że tam studiuję, bo zaraz "uuu warszafka j🤬a już się obnosi" i nie da się rozmawiać o tym mieście bez uszczypliwości z czyjejś strony, bo to taka straszna rzecz, że tam mieszkam. Wszystko źle. A najwięcej złego widzą w tym wszyscy mieszkańcy podwarszawskich miejscowości, bardziej warszawscy od samych warszawiaków. Nie mam zamiaru nazywać się warszawiakiem, bo choćbym się nie wiem jak kręcił i wyginał, to się nim nie stanę. Będę co najwyżej mieszkańcem stolicy. Tylko dlaczego wszyscy tak się o tę Warszawę zarzynają? Wie ktoś?