Jaka maszkarada k🤬a :/ Na pocieszenie zapodam wam moją dzisiejszą przygodę w mieście:
Idę chodnikiem,z naprzeciwka szedł moher z psem na smyczy.Moher szedł chodnikiem pies zap🤬lał po trawniku obok.Gdy przechodziłem obok tej wesołej pary,babka krzyknęła do psa tak soczyście i głośno,że każda osoba w okolicy to usłyszała:
zawsze pierwsza część jest najlepsza, tu dekan nie dał popisu, ale jakoś "na chleb" zarabiac musi, wiec wymyślił piątek the series, zwyczajny komercyjny "chłyt maketindody"