Są sposoby na takie kundle. Pętla z drutu kolczastego, porządny kij baseballowy I można działać. A później oskórować, do gara i na wolnym ogniu trzymać aż się cały smalec wytopi.
Nie sądzę żeby takiego wielkiego smalcucha potrafiła utłuc kijem baseballowym jedna osoba. Mam propozycję biznesową. Razem złowimy ałabaja i podzielimy się smalcem 50/50.