No ładnie zap🤬la, tylko żadnej melodii do tego nie da się dograć, tym bardziej wokalu. A perkusja jest właśnie od tego, żeby była podstawą do tworzenia muzyki, a nie do napierdzielania w jakimś kosmicznym tempie przez 5 minut (po nakręceniu filmiku koleś pewnie zawału dostał

)
Ale jak już mamy dyskutować o najlepszych perkusistach, to Franky Costanza całkiem nieźle daje po garach:
A no i z tego co widzę, to twórca tematu nie wie kto to jest Buckethead, to go oświecę: