Światłocień napisał/a:
Nie rozumiem i przestałem się już starać zrozumieć przywiązanie ludzi do czegoś, czego istnienia nie są pewni. Podobnie, nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek w jakikolwiek sposób był w stanie mnie urazić tekstem o ateizmie.
Prześledź sobie historię nauki, później zadaj pytanie: "jak można być przywiązanym do czegoś, czego istnienia nie da się być pewnym"?
Poczytaj o problemie indukcji. Wtedy być może zrozumiesz, że wszelaka wiedza ma taką samą wartość logiczną: istnieje wyłącznie to, co możesz sobie wyobrazić (wyłącznie to, co w umyśle).