W sumie pedalarz w obcisłych lajkrowych pampersomajtkach to w 90% pedał.
Sam kupiłem w tym roku gravela ale ubieram sie na rower normalnie. Na majówce przeżyłem szok jak do lokalu (przy popularnej trasie rowerowej) gdzie piłem piwo, przyjechało na kolarkach /gravelach 4 typów bardzo chudych i filigranowych, w obcisłych kombinezonach, ogolone mieli nogi i ręce
Ja się na rower ubieram normalnie. Jadę do jakiegoś celu albo dla przyjemności, a nie dla szpanu; to nie pokaz mody dla waginosceptyków.Co to znaczy, że ubierasz się na rower normalnie?
Dla mnie normalny strój na kilkudziesięciokilometrowy trening na MTB to: spodenki z wkładką, koszulka techniczna, kask i buty z spd.
Chłopy a drą te p*zdy jak małe dzieci... Przecież miał kask, ochraniacze, rowerek za kilka tysi, telefonik z apką i wszystkie bajery na widok których mu staje. Ale to jest żałosne, nic dziwnego, że muslimy mają cywilizację zachodnią za cywilizację p*zd i pedałów.
Ja się na rower ubieram normalnie. Jadę do jakiegoś celu albo dla przyjemności, a nie dla szpanu; to nie pokaz mody dla waginosceptyków.
Jedyna wkładka którą można włożyć w spodenki to sami wiecie — jeśli będąc samcem taką nosisz, wolałabym wiedzieć gdzie mieszkasz aby nigdy w takie okolice nie zajrzeć. A buty: nie klapki, nie lakierki, nie szpilki — każde inne się nadają.