smc napisał/a:
Teraz widać, jakie k🤬y z tych rowerzystów.
Oddawaj k🤬a to piwo, które przypadkiem ci postawiłem.
J🤬e pchlarze i ich p🤬leni właściciele to największe k🤬y. Za dzieciaka jeździłem rowerem do szkoły podstawowej. Po drodze jeden z sąsiadów miał czarnego wilczura, który czasem mu uciekał i mnie atakował. Ze strachu tak sp🤬alałem, że często obierałem dłuższą drogę, a ten j🤬y kundel odpuszczał dopiero po długim kawałku. Oczywiście każdy to bagatelizował, w tym mój stary.
A później słyszysz historię, że dziecko pogryzione. Jako dziecko mieszkające na wsi zostałem ugryziony kilka razy.
Teraz sam mam dużego psa, ale sk🤬ieli, którzy uważają, że ich piesio może wszystko będę tępił. Więc sp🤬alaj.