Wysłany:
Wczoraj 18:48
, ID:
7001860
6
Zgłoś
Wiele razy jadąc na rowerze miałem taką sytuacje jak ten frustrat pedalarz, ale zdaję sobie sprawę z tego że w takiej sytuacji kierowca auta może mnie nie widzieć, dlatego zwalniam upewniając się czy się zatrzyma czy pojedzie dalej, wtedy po prostu się zatrzymuję i kontynuuje jazdę jak auto sobie przejedzie, dzisiaj miałem dwie takie sytuacje i jakoś funkcjonuję z tym że auto sobie pojechało dalej przede mną.