Jakoś niedawno w biedronce była promocja na papier toaletowy. Po południu gościu z biedronki mówi, że parę minut po otwarciu już nic nie było...
Zupełnie jak:
PS.
Jak ma miejsce takie zbydlęcenie to trzeba sklep zamknąć, a wszystkim zgromadzonym powiedzieć, że dopóki ludzie nie zaczną zachowywać się na poziomie - dopóty sklep będzie zamknięty.
Niech się hołota uczy kultury, abo nici z zakupów.![]()
podpis użytkownika
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.