kroplowa napisał/a:
Oh jak ta lewica potrafi ładnie wszystko zgeneralizować.. Kibic to nie kibole. Każdy fan piłki nożnej wg. lewych to faszysta wiadomo. Jak to jest z np. kibicami siatkówki? Wczoraj oglądałem mecz Polska - Argentyna, było tyle symboli Polski, faszyści z nich, co? Tam gdzie jest lewica, logiki brak.
Logiki brak tam, gdzie zacietrzewiały przedstawiciel danej ideologii na siłę próbuje udowadniać w toku argumentacyjnym swoją prawdę. A argumentować najłatwiej modyfikując znaczenie czy charakter faktów lub samych słów. "Lewak" ci nie powiedział: "jeśli trzymasz w ręku flagę narodową, znaczy, że jesteś faszystą". "Lewak" ci powiedział: "jeśli flagą chcesz zasłaniać skrajnie konserwatywny zespół poglądów, znaczy, żeś faszysta".
kroplowa napisał/a:
dionizodoroso jakich akcjach społecznych masz jeszcze na myśli? Bo rozumiem, że wspominanie o historii to dla Ciebie jest nic, żeby nie powiedzieć wstyd, albo obrzydzenie. Pewnie masz na myśli jakieś parady z ramienia Ruchu Palikota? Wstyd i hańba!
Wspominanie historii nie jest czymś przynoszącym chwałę. W końcu wspominasz tych (czyli implicite wychwalasz), którzy działali, nie wspominali o historii. Gloryfikując postaci historyczne nie gloryfikujesz siebie, a tych "działających", tych, którzy przyczyniali się do tego, czemu nadajesz w historii wartość.
Jak więc można podziwiać działających, jednocześnie samemu będąc biernym wspominaczem dawnych czasów?! Akcją społeczną niech będzie pomoc POLAKOM (bo chyba jesteście patriotami przez to, że kochacie Polaków. W końcu w tym patriotyzmie na pewno nie chodzi o terytorium, bowiem zapewne nie widzieliście nawet 5 % całego obszaru Polski. Chyba, że chodzi wam o jakąś ideę o nazwie <<POLSKA>> - to jednak nie istnieje w świecie faktów fizycznych); tym, którzy mieli pecha, tym którym potknęła się noga... Niech będzie społeczna pomoc w utrzymaniu porządku - malowanie płotów, strzyżenie trawników, przeciwdziałanie złodziejstwu.
Jednak, manipulatorze, nigdy bym nie wpadł na podobnie durną myśl, że wspominanie historii może komukolwiek przynosić ujmę - nie myślę jedynie w kategoriach czarne-białe... Historia może nauczyć pewnych wzorców - to się przydaje jednak głównie tym, co swojej woli nie potrafią zidentyfikować.