Wysłany:
2015-06-19, 16:21
, ID:
4047374
2
Zgłoś
Kiedyś w podstawówce, jak jeszcze stomatolog był w szkole i co jakiś czas wzywał na wizyty sprawdzające, to szło się po kilka osób. Ja i 2 koleżanki, mieliśmy po 1-2 jakieś ubytki do zaleczenia, ale my myliśmy zęby regularnie i często. Kolega, który miał "kilo" takiego biało-żółtego nalotu/osadu na zębach- bo wcale nie mył, nie miał ani jednego popsutego zęba. Dentystka nie wiedziała co powiedzieć, bo jak tu tłumaczyć dzieciom, że ten co nie myje ma zdrowe, a wy żeście sobie dziury wyszorowali.