@Pani Małg0rzato
Z całym szacunkiem, ale jestem tylko człowiekiem. Moje wnioski opierają się na obserwacjach, a z moich obserwacji wynika, że większość kobiet nie interesuje się polityką, tematami społeczeństwa, ogólnymi problemami świata i otaczającej nas materii. Myślę, że to ta pozostałość po przodkach z czasów dawnych, gdzie na ogół kobiety traktowane były lepiej, ich mężczyźni dbali o nie jak tylko mogli. Wtedy statystyczna kobieta miała więc mniej powodów do zmartwień, a życie, wbrew pozorom, było mniej skomplikowane, niż dziś. Droga do kromki chleba była ciężka, ale nie zawiła. A ciężkie rzeczy należały do problemów mężczyzny. Czasy jednak się zmieniają, a szkoda, bo płeć piękna nie zasługuje na tak ciężki los
Ale wracając do tematu:
Huxley nie był hochsztaplerem, bo jego wizja się spełnia. A jeśli chodzi o indywidualną ideologię... Istnieje takie coś, jak moralność i tym powinniśmy się kierować. Dekalog pięknie ilustruje te zasady. Lubię dzielić ludzi na złych i dobrych. Człowiek zły zrobi czasem coś dobrego, a dobry złego, ale zbyt często nie działają przeciwko sobie. Socjalizm i jego pochodne to system idealny dla grabieżców, choć według wielu posiada on pozytywne cechy. Wszystko jest proste, Pani Małgorzato, to inni chcą, aby było zbyt niejasno.
Ktoś pisał o Ż__ach... Dajcie spokój. Nigdy nie było więcej Ż__ów w Polsce, niż Polaków. Ta nacja to ludzie sprytni, mądrzy i pracowici. To, że spełniali się w dawnym systemie to nie ich wina. Oni muszą pracować, potrafią to i należy im dawać pole do popisu. Zdolny i pracowity człowiek zawsze dotknie sukcesu, ale musi być naprawdę zdolny! A kapitalizm sprzyjałby Ż__om jeszcze lepiej. Należy martwić się o nas - Polaków. Mamy wiele powodów do dumy, ale jednak równie wiele do opuszczenia łba. Musimy być bardziej konsekwentni w tym, co robimy, a przede wszystkim nie bać się - wstyd to jeden z najdłuższych łańcuchów nas krępujących.