Parę słów na temat sytuacji w Syrii
5
116
Maniakson napisał/a:
Niesamowite, jak łatwo jesteśmy manipulowani... "Ktoś" nie wiadomo kto zrzucił albo też nie (żadnych dowodów nie ma) bombę chemiczną. I nagle CAŁY świat reaguje, jak w sytuacji zero-jedynkowej - mieli to w dupie, nagle interesuje ich los Syrii. Broni chemicznej równie dobrze mogli użyć rebelianci aby wymusić na zachodzie reakcję. Równie dobrze zachód mógł jej użyć aby mieć pretekst. W wersję że to rząd jej użył uważam za najmniej realną , wiedzieli z czym to się wiąże. Wg mnie, zachód ma jakiś interes w tej interwencji i ją przeprowadzi. Teraz nagle Rosja w ONZ ma gówno do gadania i można doj🤬 byle państwu bez względu na to czy ktoś z sojuszników się zgadza czy nie... interes jest, to i wp🤬l musi być.
@up może mój komentarz troszkę kiepsko spójny ale sie naj🤬em ;F
Masz 100% racji. Tylko teraz ruskie mają ciężki orzech do zgryzienia. Amerykańskiemu "zdrajcy" dali azyl i jak pomogą Syrii to będą mieli na głowie USA, Anglię i Francję. A tak się składa, że wszystkie 3 mają arsenał atomowy. U rusków zbyt dużo pop🤬leńców jest i teraz wyobraźcie sobie, że któryś siedzi z ręką na guziku "pierdut". Będzie przej🤬ie jak u kóz kozojebcow.
Mózg napisał/a:
Po lewej: "Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla syryjskich rebeliantów".
Po prawej: "Syryjscy rebelianci ślubują lojalność wobec al-Kaidy"
Temat tyle razy wałkowany, że szkoda gadać. Dla amerykanów takie sytuacje, to same zalety - op🤬lają drogo broń, rozp🤬alają gospodarkę kolejnego strategicznego kraju, ropa drożeje (zwiększa się obrót zadrukowanej makulatury - "dolara"), zbroją terrorystów, którzy dadzą im pretekst do wp🤬lenia się w kolejne regiony. Oczywiście, żeby nikt nie był zdziwiiony, jak okaże się, że jedyną bronią chemiczną w Syrii była ta, którą amerykanie dali "rebeliantom". Już w Iraku była pewność, że jest broń chemiczna.