Bo przygotować to się trzeba z głową. Plecak ucieczkowy dla każdego członka rodziny, rowery z sakwami ewentualnie lekką przyczepką, tabsy do oczyszczania wody/słomki życia, nie masz pukawki, to łuk i proca, na zdziczałe zwierzaki i bandziorów gorszego sortu. Dron najlepiej z kamerą na podczerwień żeby wykryć kogo i gdzie masz przed sobą i przejście graniczne do niczego nie jest ci potrzebne.
Ok,ok to opisz nam dokąd chcesz uciec i ile chcesz tam siedzieć
Ty na pewno jesteś taki jak napisałeś, co do innych widzę że nadinterpretacja to sport powszechny na sadolu.
Nigdzie nie pisałem że będę w kraju, widzę że z czytaniem ze zrozumieniem coś nie halo.
Już w poprzednich postach masz wyjaśnione jak marne szanse będziesz miał na opuszczenie kraju więc jeśli ktoś tu nie rozumie słowa pisanego to jesteś nim ty.
No chyba że jesteś naprawdę majętny, ale wtedy nie wspominałbyś fachu jako ewentualnej opcji pozwalającej ci przetrwać.
Życzę tobie i nam wszystkim żeby jednak rzeczywistość nie zweryfikowała twojego sprytu i przedsiębiorczości.