To jest co najwyżej olej rzepakowy lub jakiś inny tani olej.
Tak robią ludzie, którzy na synthol nie mają kasy, bo to drogie jest. Tak samo jak GWH (hormony wzrostu) itd.
Dlatego te wszystkie obrazki ze sztucznie napompowanymi mięśniami są po takich olejach właśnie, a nie po syntholu. Ktoś napisał że to synthol i się zrobił kolejny internetowy mit. Który z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Po syntholu nie widać aż takiej różnicy.